05.10.2015 r.
8 min

Poszkodowany w wypadku komunikacyjnym nie będzie chroniony tak jak konsument – kontrowersyjne orzeczenie Sądu Najwyższego

Ekspert KIP

Skopiuj link
05.10.2015r.
8 min

Zagadnienie powstało na kanwie sporu łódzkiego Towarzystwa Ubezpieczeniowego z Prezesem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Towarzystwo ograniczało swoją odpowiedzialność za szkody spowodowane przez ubezpieczonych w wypadkach komunikacyjnych, stosując praktyki uznane później przez Prezesa UOKiK za naruszające zbiorowe interesy konsumentów. Działalność Ubezpieczyciela polegała m.in. na nieuznawaniu za szkodę majątkową samej utraty możliwości korzystania z uszkodzonego pojazdu czy też na uzależnianiu wypłaty odszkodowania za najem samochodu zastępczego od wykazania przez poszkodowanego poszczególnych okoliczności związanych z niezbędnością wynajęcia pojazdu. W związku z bezprawnym ograniczaniem odpowiedzialności ubezpieczyciela, Prezes UOKiK wymierzył ponadto Towarzystwu karę pieniężną w wysokości 1.069.902 zł. U podstaw takiego rozstrzygnięcia leżało stosowanie, w ogólnych warunkach umów Ubezpieczyciela, klauzul naruszających interesy poszkodowanego w wypadku komunikacyjnym, uznawanego przez Prezesa UOKiK za konsumenta.

Od decyzji Prezesa UOKiK Towarzystwo wniosło odwołanie do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który uchylił nałożoną karę pieniężną, uznał jednak iż pojęcie konsumenta powinno być rozumiane szeroko i obejmować także poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych (Wyrok Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z dnia 27 września 2013 r., XVII AmA 35/12). Przypomnijmy, że stosownie do kluczowej dla rozstrzygnięcia spornego zagadnienia definicji konsumenta, obowiązującej do 24 grudnia 2014 roku, za konsumenta uważano osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą i zawodową. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przyjął, iż rzeczywiście źródłem stosunku prawnego pomiędzy Ubezpieczycielem sprawcy szkody a poszkodowanym jest delikt (a nie umowa), jednak poszkodowany dokonuje wobec zakładu ubezpieczeń zgłoszenia szkody, które stanowi oświadczenie woli. Decyzja Towarzystwa o wypłacie lub odmowie wypłaty odszkodowania także stanowi oświadczenie woli. Zdaniem Sądu nie jest zatem wykluczone, że poszkodowany dokonuje czynności prawnej, wymaganej w oparciu o językowe brzmienie definicji konsumenta. Ponadto, wykładnia celowościowa art. 221 k.c. oraz regulacji prawa konsumenckiego wskazuje na konieczność ochrony tej strony stosunku prawnego, która nie występuje jako przedsiębiorca. Za rozstrzygnięciem o konieczności objęcia poszkodowanego w wypadku komunikacyjnym ochroną przewidzianą regulacjami konsumenckimi przemawiał również obrazowy przykład, którym posłużył się w toku postępowania Prezes UOKiK, przyrównując sytuację prawną pokrzywdzonego do sytuacji prawnej odbiorcy reklamy wprowadzającej w błąd. Choć odbiorcy reklamy nie łączy z przedsiębiorcą żadna umowa, nie dokonuje on z przedsiębiorcą czynności prawnej, to brak jest jakichkolwiek wątpliwości, że odbiorca reklamy jest konsumentem w rozumieniu ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów i dlatego podlega ochronie. Sąd w uzasadnieniu wskazał na trafność przykładu podanego przez Prezesa UOKiK.

Od wyroku wniesiono jednak apelację do Sądu Apelacyjnego w Warszawie, działającego jako Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów drugiej instancji, który to powziął wątpliwość co do statusu poszkodowanego w wypadku komunikacyjnym na gruncie ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów w związku z brzmieniem art. 221 k.c. Sąd Apelacyjny postanowieniem z dnia 14 października 2014 roku (sygn. akt VI ACa 1938/13) skierował do Sądu Najwyższego pytanie prawne.

Zdaniem Sądu Najwyższego poszkodowany w wypadku komunikacyjnym nie jest konsumentem w rozumieniu art. 221 kodeksu cywilnego. Wskazane rozstrzygnięcie wywołuje daleko idące skutki, które mogą dotyczyć każdego, komu została wyrządzona szkoda, w szczególności wtedy, gdy sprawca szkody jest ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej i poszkodowany w ramach tzw. actio directa (art. 822 § 4 k.c.) kieruje roszczenie bezpośrednio przeciwko ubezpieczycielowi. Z ochrony przyznanej konsumentom będzie mógł korzystać bowiem wyłącznie ubezpieczony (a nie poszkodowany), w dodatku tylko wówczas, jeśli dokona z ubezpieczycielem czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio ze swoją działalnością gospodarczą lub zawodową. Zaprezentowany sposób wykładni uniemożliwi stosowanie w celu ochrony poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych nie tylko instytucji praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów, ale także na przykład inicjowania postępowania w sprawie uznania postanowień wzorców umownych za niedozwolone, czy wykazywania abuzywnego charakteru poszczególnych klauzul – procesu prowadzącego do weryfikacji pod kątem zgodności z dobrymi obyczajami poszczególnych postanowień umieszczanych w ogólnych warunkach umów. Poszkodowani utracą także możliwość uzyskiwania wsparcia ze strony UOKiK w dochodzeniu roszczeń wynikających z wypadków komunikacyjnych.

Pomimo podjętej uchwały, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nadal wyraża przekonanie, że status konsumenta powinien być przyznany każdej osobie fizycznej, o ile działa ona w celu niezwiązanym bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Celem ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów jest bowiem ochrona słabszych, nieprofesjonalnych uczestników rynku przed naruszającymi ich interesy działaniami przedsiębiorców – profesjonalnych podmiotów. Także zdaniem Rzecznika Ubezpieczonych, poszkodowany w wypadku komunikacyjnym należy do kategorii konsumentów, co znalazło wyraz w niezwykle rzeczowej i bardzo przekonującej argumentacji skierowanego do Sądu oświadczenia Rzecznika.

Motywy wskazanego rozstrzygnięcia pozostają nadal nieznane – uzasadnienie kontrowersyjnej uchwały nie zostało jeszcze opublikowane. Jak wynika z informacji przekazanych przez właściwy referat Sądu Najwyższego – uzasadnienia sporządzane bywają nawet po upływie 3 miesięcy od wydania orzeczenia. Trafność rozstrzygnięcia zawartego w omawianej uchwale, choć opartej na wykładni niewychodzącej poza językowe brzmienie przepisu, budzi jednak daleko idące wątpliwości, także pod kątem zgodności z prawem unijnym. Z nakreśleniem zastrzeżeń do zaprezentowanego przez Sąd Najwyższy sposobu wykładni i podjęciem polemiki należy jednak wstrzymać się do momentu sporządzenia i opublikowania uzasadnienia. Konkludując warto jedynie zaznaczyć, że profesjonalny pełnomocnik dostrzeże inne możliwości ochrony interesów poszkodowanego, aniżeli odwoływanie się do regulacji konsumenckich. Omawiane orzeczenie Sądu Najwyższego utrudni zatem dochodzenie roszczeń przede wszystkim tym pokrzywdzonym w wypadkach komunikacyjnych, którzy nie korzystają z profesjonalnej pomocy prawnej.

Artur Tim
"http://www.izbapodatkowa.pl/serwis/img/marianski.png"